Fotograf – hobbysta – pasjonat – maniak.
Tak bym okreslil swoj stosunek do aparatu fotograficznego.
Bardziej dosadnie mowiac nalezaloby powiedziec - tak bylo...
Przyznaje jednak, ze z biegiem lat uspokoilem moje "wyskoki" z aparatem fotograficznym i tak zblizajac sie do wieku emerytalnego rowniez moje hobby troche przystopowalo.
Zdecydowana wiekszosc moich zdjec wykonana zostala cyfrowym
sprzetem firmy CANON, ktorego lustrzanki towarzyszyly mi przez wiele lat w moich wyprawach i nigdy mnie nie zawiodly!
Z biegiem czasu i korzystajac z rozwoju techniki zmienilem system na pelnoformatowe "bezlusterkowce" typu SONY.
Cieszy mnie, ze moje hobby zostalo tez zauwazane i doceniane przez innych.
Wiele moich skromnych prac na tym polu zostalo wyroznionych na konkursach fotograficznych, a niektore trafily nawet na strony popularnych pism fachowych.
Daje mi to wiele satysfakcji i stanowi motywacje do dalszego, chociaz mniej aktywnego, dzialania.
Moja praca zawodowa:
Od przybycia do Niemiec pracowalem poczatkowo (w Münster) przy rozwoju i wynalazczosci w dziedzinie fasad i konstrukcji okiennych, a po przybyciu do Berlina w biurze konstrukcyjnym. Na codzien mialem do czynienia z fasadami budynkow i oknami, a takze z fizyka budowlana.
Od 1. Lutego 2020 na emeryturze.
W moim "berlinskim okresie", tj. ostatnie 25 lat kariery zawodowej najbardziej pasjonowal mnie ten bliski kontakt z historia - restaurowanie i odtwarzanie starych budowli "od zera" i przywracanie starych, zabytkowach oblicz budynkow.
Pracowalem juz przy odtworzeniu niejednego takiego obiektu i czesto spacerujac po moim miescie moge z satysfakcja powiedziec - " i tu maczalem moje palce ".
W tym czasie nie zabraklo jednak i
miejsca na stworzenie wielu supernowoczesnych scian kurtynowych zarowno w Niemczech jak i na calym swiecie.
Sprawialo mi zawsze wieka satysfakcje, ze moglem uczestniczyc chociazby w malym stopniu w przywracaniu mojemu miastu swojej dawnej swietnosci i blasku.
Jestem z przekonania berlinczykiem i wcale tego nie ukrywam!
Czesto mozna mnie spotkac w zaulkach Berlina wtedy, kiedy wszyscy albo juz spia, albo powoli klada sie do snu. Wtedy jest najlepsza pora dla ..."maniakow". To wlasnie wtedy udaje sie zrobic najlepsze zdjecia.
Mimo, ze z biegiem lat moje zaangazowanie w wedrowki z aparatem znacznie sie ustatkowalo, to moje hobby pozostalo do tej pory dla mnie wazna czescia mojego zycia.
Witold Jarzyna
Miejsce urodzenia: Chojnice
Miejsce zamieszkania: Berlin
Ulubione zajecie:
fotografowanie jako hobby oraz podroze i praca w ogrodzie
Ulubiona muzyka:
wszelkie odmiany bluesa i zawsze Pink Floyd
Moj ukochany kraj urlopowy:
Bella Italia i Francja, ale i Emiraty Arabskie oraz Oman mnie jeszcze nie zawiodly...
Blizsze i dalsze podroze przysporzyla mi wielu nowych znajomych i przyjaciol.
"Podroze ksztalca"