Wedrowac i fotografowac w gorach...

Za oknem szaro  i mglisto, a wiec czas troche pofantazjowac... A moze wcale nie, moze to wlasnie najlepsza pora aby zaplanowac kolejna wedrowke, kolejny urlop, a moze tylko krotki wypad w weekend? Wszystko zalezy tylko od nas - jaki sobie wyznaczymy cel i jakim czasem dysponujemy. No tak, ale gdzie sie wybrac - jest tego tyle... Od czego ma sie przyjaciol, moze to wlasnie oni posluza dobra rada i "sprzedadza" nam jakis dobry typ! Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze takie typy "dla wtajemniczonych" bywaja nieocenione i na nic przewodniki turystyczne, chociazby byly nie wiem jakie dobre.

Pozostanmy wiec teraz przy gorach... Jedni lubia wloczege po wysokich gorach jakimi sa bez watpienia Alpy - tym polecam wyprawe do poludniowego Tyrolu, inni sa pasjonatami Tatr, a jeszcze inni czuja sie wsrod piaskowcow jak u siebie... Obojetnie gdzie sie udamy, o tej porze roku jak jesien nie mozemy zrobic nic czego bedziemy zalowali. Gory sa jesienia chyba najpiekniejsze. Mowa tu o milosnikach wedrowek, bo uprawiajacy sporty zimowe z pewnoscia maja na ten temat calkowicie odmienne zdanie. Kto byl o tej porze roku na Podhalu, albo w Dolinie Klodzkiej moze cos na ten powiedziec. Jezeli chodzi o mnie, musze przyznac, ze polubilem stosunkowo nieznane okolice w dolinie Laby - zarowno po niemieckiej, jak i po czeskiej stronie. Jest to teren tzw. "Szwajcarii Saksonskiej". Sa to okolice na poludnie od Drezna. Malownicze doliny i zachecajace do wedrowek gorki. Pisze "gorki", bo nie sa to zadne wysokie gory (jak np. w Tyrolu) i wysilek przy takowych spacerach raczej znikomy, dla ducha i "oka" jednak niezapomniane przezycia! Zawsze sie smieje, ze to dla takich "po piecdziesiatce"...

W zasadzie okolic tych nie mozna nazywac gorami - to pasmo piaskowcow ciagnace sie juz przez Polske. Wyglada tu jak w polskich Karkonoszach i w calej Kotlinie Jeleniogorskiej. Malownicze, lekkie szlaki dla umeczonych praca codzienna ludzi - to idealne dla mnie. Lubie z tego korzystac i przyznaje, ze strony te byly dla mnie jeszcze przed paroma laty absolutnie nieznane. Udajac sie w te "moje gorki" ( to niecale 300 km ) odkrywam za kazdym razem inne, ciekawe zakatki o znaczeniu historycznym i przyrodniczym. Do tego musze dodac, ze tego rodzaju wyprawa nie jest az tak kosztowna, jakby sie to moglo wydawac. Wybierajac przykladowo jako baze wypadowa hotel czy kwatere w Czechach trzeba sie liczyc ze stosunkowo niskimi kosztami - tzn. nocleg w przyzwoizym hotelu mozna juz uzyskac w cenie 30 euro z wyzywieniem. Byliscie juz w Czechach? Nie? To zdradze Wam w tajemnicy - maja super jedzenie, te ich knedliczki popite odpowiednia dawka tez czeskiego piwa robi wrazenie na niejednym zoladku! Hotel po stronie niemieckiej jest tez przystepny - jednym slowem koszty nie odbiegaja od cen w Polsce... Pozostaje tylko sprawa dojazdu do tego miejsca. Tak wygladaja te sprawy organizacyjne. A co mozna tu zobaczyc i czego mozna tu oczekiwac? No tak - zacznijmy od oczekiwan.

Jedno jest pewne - po zakonczeniu swojego pobytu z pewnoscia bedziesz chcial(a) tu powrocic - to dziala jak narkotyk - to magia piaskowcow...

Jezeli liczyles (las) jednak na luksusy i wygode, to z pewnoscia besziesz czuc niedosyt i stwierdzisz, ze szkoda bylo czasu i zainwestowanych srodkow finansowych na tego rodzaju wypad. No coz kazdy musi wiedziec czego oczekuje od tego rodzaju przygody, bo dla mnie jest to zawsze przygoda!

Po stronie niemieckiej godny polecenia jest caly szlak Laby wijacej sie tu dlugimi zakolami. Tu jedyna mozliwoscia zmiany stron rzeki jest bardzo czesto tylko przeprawa promowa, ktorych tu jednach bardzo duzo. Po obu stronach rzeki polozone sa kurorty wypoczynkowe z wieloma atrakcjami turystycznymi. Najbardziej znane z nich to tzw. Bastei po stronie niemieckiej i Sokole Gniazdo po czeskiej. Godny uwagi jest tez bastion Königstein jako gorska twierdza. Jezeli jestes milosnikiem przyrody, to trafiles tu na same rarytasy, ktorymi mozesz sie tu nacieszyc w spokoju i osamotnieniu. Tylko sporadycznie spotkasz tu na szlaku turystow, a jezeli,  to zawsze uslyszysz przyjacielskie pozdrowienia - ot jak to na szlaku! To w zasadzie byloby wszystko - polecam troche "pogooglowac" w temacie. Ciekaw jestem czy i Wy macie jakies Wasze "gorace" typy dla mnie...

Kommentare: 1 (Diskussion geschlossen)
  • #1

    stanisław (Samstag, 19 Februar 2011 14:30)

    zazdroszczę kondycji