POSITANO - jedna z wielu perel Costiery, ale za to jaka...

Na Polwyspie Sorrento, prawie w polowie drogi pomiedzy miejscowosciami Sorrento i Amalfi, lezy malowniczo polozona miejscowosc Positano.

Jakby przyklejone do gorskich zboczy Monti Lattari kolorowe budynki nadaja temu miejscu niepowtarzalny urok. Niesamowita ilosc butikow sprzedajacych najnowsza mode w “stylu Positano” oraz gesto rozmieszczone galerie sztuki sciagaja tu ciagle tlumy turystow i kupujacych. Dostaniesz tu to wszystko czego dusza zapragnie – zawsze zgodnie z panujaco moda i zawsze …bardzo drogo. Bardzo waskie uliczki zatloczone sa tlumami. Poczawszy od paska, poprzez torebki, buty i wszelkiego rodzaju garderobe, konczac na dzielach sztuki - kupisz tu wszystko… Obok kupujacych spotkac tu mozna tez wielu, ktorzy przyjezdzaja tutaj aby “sie pokazac” lub tez spacerowac od sklepiku do sklepiku i czasami przysiadac w jednej z licznych kafejek rozkoszujac sie wspaniala kawa z lodami. Takiego tiramisu jak tu i w Amalfi nie dostaniesz chyba nigdzie... Spotkac tu mozna tez nierzadko ludzi znanych ze sceny czy tez z ekranu. Sami artysci powiadaja, ze Positano zostalo stworzone dla nich.

Odwiedzenie Positano to jakby obowiazek dla przebywajacych w tej okolicy. Miejscowosc ta jest niewatpliwie najbardziej malownicza z wszystkich na szlaku Costiery. Cala miejscowosc skupiona jest jakby na zejsciu pasma Monti Lattari do Morza Tyrrenskiego przy czym z uwagi na brak miejsca na zabudowe wykorzystane zostaly do tego naturalne zbocza gorskie. Sprawia to wrazenie jakby domy zostaly doslownie zawieszone lub tez przyklejone do gor. Pozostalosc skupia sie w niewielkiej dolinie. Od strony morza widac cala miejscowosc jak na dloni. Stad widac tez, patrzac do gory, poszczegolne tarasy z serpentynami Costiery i pokryte mgla wierzcholki gor. W gorze widac tez ciekawostke tych okolic – gorski cmentarz w Montepertuso polozony na jednym z wyzszych tarasow z bardzo rozleglym widokiem na cale Morze Tyrrenskie.

Plaza w Positano nie jest piaszczysta, ale sklada sie z drobnych szarych kamykow, ktore sa tak nagrzane, ze nie sposob tu chodzic bez obuwia, tak bardzo parza one w stopy.

Miejscowosc ta ma bardzo dobre polaczenie morskie z innymi miastami Costiery i calej Zatoki Neapolitanskiej. Czeste polaczenia prowadza do Salerno, Sorrento, Capri, Amalfi czy tez do Neapolu. Stateczki wycieczkowe kursuja kilka razy dziennie i zawsze znajdzie sie miejsce dla chetnego. Jezeli interesujesz sie fotografia, to jestes tutaj w najlepszych rekach - tyle motywow co tutaj nie znajdziesz chyba nigdzie. To zreszta typowe dla calego Polwyspu Sorrento. Lubimy tu wpadac od czasu do czasu - to taki troche ekscentryczny swiat, swiat pelen magii kolorow i fantastycznych widokow... Tutaj tez jest nasz docelowy punkt kiedy schodzimy ze szlaku Sentiero degli Dei. Aby poznac i docenic prawdziwy urok tej okolicy najlepiej udac sie na piesze wedrowki po serpentynach Costiery. Odcinki drogi pomiedzy Positano a Praiano i dalej do Conca dei Marini sa tak malownicze, ze samo spojrzenie zapiera dech w piersiach, nie mowiac juz o towarzyszacych w czasie wyprawy aromatach. Przyznaje, ze podobnych przezyc nie doznalem nigdzie. Co tu spotkalem mowiac po prostu - zatkalo mnie, nie tylko zreszta mnie... Uwielbiam te spacery z Basia wzdluz klifow Costiery i z ciezkim sercem przychodzi nam sie zawsze rozstawac z tym regionem. Pocieszam sie jednak, ze juz nawet tylko snucie planow nastepnych wypadow jest rownie pasjonujace i tez jest dla nas wielkim przezyciem. Mam nadzieje, ze bedzie nam dane jeszcze dlugo cieszyc sie tymi widokami, bo plany mamy jeszcze dosyc spore...

Kommentare: 6 (Diskussion geschlossen)
  • #1

    Rafał (Donnerstag, 28 Juni 2012 23:40)

    Hej, hej Witoldzie – to znowu ja, Rafał.
    Widzę że znowu piszesz – popatrz co znalazłem w internecie o twoim Positano:

    „Wybrzeże Amalfi jest jednym z najbardziej zapierających dech w piersiach miejsc w Europie. Klifowe tarasy, pachnące gaje cytrynowe, bielone, schodzące do morza domki, bezkres nieba i morza decydują o tym, iż Amalfi często bywa nazywane rajem.
    Najdroższym i najbardziej fotogenicznym miastem Wybrzeża jest urocze, wznoszące się na wzgórzu Positano, popularny cel wycieczek turystycznych. Stromo usadowione domki tworzą mieszankę kolorystyczną; dominuje brzoskwinia, róża i terakota. Niektóre uliczki są tak wąskie, że mieści się na nich jedynie klatka schodowa. Odnajdziemy tu mnóstwo ekstrawaganckich wystaw sklepowych, stoisk z biżuterią, eleganckich hoteli i restauracji. Blichtr przeplata się z przepychem. Na tym wyrafinowanym tle dostrzeżemy jednak oznaki zwyczajnej codzienności: mieszkańców leniwie rozsuwających okna, wałęsające się tu i ówdzie koty czy odrapane ściany domów.Przebywający tutaj John Steinbeck pisał w 1953 roku, że Positano pozostawia w człowieku głębokie wrażenie gryząc jego duszę. To wymarzone, nie całkiem realne miejsce. Od czasu, kiedy Positano urzekło Steinbecka, niewiele się zmieniło.
    Jednym z charakterystycznych zabytków miasta jest posiadający majolikową kopułę Kościół Santa Maria Assunta, słynący również z XIII-wiecznej bizantyjskiej ikony Czarnej Madonny. Według miejscowej legendy, ikona została skradziona przez piratów z Bizancjum. Straszliwa burza spowodowała, że piraci wysiedli nieopodal Positano, ponieważ przestraszony żeglarz usłyszał głos na pokładzie nakazujący mu odłożyć ikonę. Gdy ta została odniesiona do wioski, burza ucichła.
    Positano było bohaterem kilku filmów („Only you” czy „Pod słońcem Toskanii”), zaś William James umieścił tu akcję romantycznej powieści przygodowej „Finding Positano, A Love Story”.
    W latach 1967 - 1970 mieszkała tu piosenkarka Shawn Phillips, a w jednej z kawiarń przebój „Midnight Rambler” stworzyli Mick Jagger i Keith Richards z The Rolling Stones.“

    Do szperania w informacjach o tym miasteczku skłonił mnie twój opis, ciekawy jak zwykle blog.
    Chyba powoli zaczyna i na mnie działać!
    Pozdrawiam - Rafał

  • #2

    Alina Brzeska (Freitag, 29 Juni 2012 07:17)

    Równie ciekawy artykuł jak ten poprzedni o fiordach.
    Widzę, że rośnie już mały fan club.
    Pozdrawiam
    Alina

  • #3

    Leszek (Freitag, 29 Juni 2012 12:56)

    Witam z Poznania!
    Twój artykuł jest okay – połączenie zdjeć z tekstem zawsze bardziej przemawia do mnie niż goły tekst.
    Te inne artykuły są też niezłe i widać, że interesuje ciebie to co robisz. Ja nie miałem zielonego pojęcia o istnieniu tego Positano, ani nie słyszałem do tej pory o Furore, ale widać, że Włochy kryją jeszcze wiele tajemnic – przynajmniej dla mnie.
    Fajnie, że o tym piszesz. Z ciekawości też zaraz “pogugluje”. Pozdrawiam - Leszek

  • #4

    Kasia (Montag, 02 Juli 2012 08:12)

    Włochy znam tylko do Rzymu, dalej na południe jeszcze się nie odważyłam. Zawsze marzyłam o Neapolu, ale meldunki ostatnich lat o panującym tam brudzie odstraszyły mnie od realizacji moich planów. Region, o którym piszesz to przecież strony w sąsiedztwie Neapolu, więc gdyby nie sprawiało Tobie kłopotów proszę o informację, czy moje obawy są uzasadnione.
    To co piszesz i forma w jakiej to robisz przemawia do mnie i podoba mi się na tyle żeby tu powracać – krótko mówiąc - ciekawe i nie zanudzające blogowanie.
    Czekając na informację o Neapolu pozdrawiam z gorącego Włocławka
    Kasia B.

  • #5

    Witold Jarzyna (Montag, 02 Juli 2012 22:26)

    Ciesze sie, ze spodobalo sie Wam to co pisze. Zaskoczyl mnie Rafal, ktory znalazl interesujacy zapisek w internecie. Na temat tego regionu mozna znalezc wiele ciekawych wzmianek, ale to o Rolling Stones slyszalem po raz pierwszy, chociaz to nic dziwnego. Dziekuje Wam za pochlebne uwagi i za zainteresowanie. Wracajac do pytania Kasi - to o Neapolu, ze jest brudny, to juz historia, bo te informacje dotycza najbardziej roku chyba 2008 kiedy rzeczywiscie miasto tonelo w stosach smieci. Od tego jednak czasu prawie wszystko wrocilo do normy. Miasto nie jest co prawda najczystsze, ale te stosy smieci to juz historia. Co do miasta - Kasiu pewnie znasz powiedzenie "zobaczyc Neapol i umrzec" - tak jest w rzeczywistosci - piekne miasto z niepowtarzalna atmosfera i pieknymi zabytkami. Szczegolnie sztuka sakralna w postaci znakomicie utrzymanych i wyposazonych kosciolow przyciaga rzesze turystow. Okolice miasta to juz osobna sprawa - Pompeje, Herculaneum, Wezuwiusz i wiele innych atrakcji wprost czekaja na Ciebie. Warto sie "przelamac" i wyruszyc na poludnie Wloch - sama zobaczysz co do tej pory tracilas! Goraco Was pozdrawiam i zapraszam do dalszego uczestnictwa w wymianie zdan.

  • #6

    Michael (Mittwoch, 15 August 2012 23:34)

    Pozdrawiam z Bielefeld. Positano i reszte Costiery znam juz od kilkunastu lat. Kiedys bywalem tam czesciej, bo jeszcze jako nastolatek razem z rodzicami jezdzilismy do Praiano. Gigantyczne widoki i aromaty przypominajace chyba raj (zawsze tak sobie wyobrazam raj)to jest to co trzeba powiedziec o tamtych stronach. Juz jako chlopak mialem mozliwosc spogladac z Sentiero d. dei na cale wybrzeze. Tych widokow nie moge zapomniec do dzisiaj. Postanowilem sobie, ze jak moje coreczki dorosna do wieku, aby nosic plecak tez je tam zabiore. Ostatni moj pobyt w tych stronach mial miejsce ok. 15 lat temu i chyba duzo sie zmienilo. Ciekaw jestem tych zmian, ale z tego co piszesz tylko wyostrzyl mi sie apetyt. Podobno po trzydziestce zaczyna sie czlowiek robic romantyczny - to prawda? Pozdrawiam Michael D.