Ratowanie przyrody?

Zachowana w swoim nieskazonym stanie przyroda jest chyba najwiekszym skarbem naszej wspolczesnej cywilizacji, bezcennym i jedynym w swoim rodzaju...

Taka przyroda jest wlasnie walorem calego Pojezierza Kaszubskiego. Piekne jeziora z niezliczonymi gatunkami ryb, bujne lasy i dzikie zwierzeta, a takze liczne i roznorodne gatunki ptakow, wszystko to sklada sie na tak bardzo cenione przez mieszkancow tych okolic i coraz wieksze rzesze turystow walory tych stron. W lesnych zakamrkach czesto mozna sie natknac na prawdziwe male rezerwaty i przy odpowiednio spokojnym zachowaniu mozna uczestniczyc w zyciu codziennym ptactwa wodnego oraz obserwowac zwierzyne lesna przy wodopoju. Nie dotarl tu przemysl z jego wszystkimi negatywnymi stronami, przynoszacymi przyrodzie zaglade...Tylko sie cieszyc i oczekiwac, ze pozostanie tak jeszcze przez wiele lat aby i nastepne pokolenia mogly jeszcze cieszyc swoje oczy tymi niepowtarzalnymi skarbami.

A coz to takiego? Tak wyglada ta nieskazona przyroda kiedy chcac ratowac jeden gatunek narazamy reszte tego zamknietego swiata... Tutaj w okolicach Wielkiego Kanalu Brdy zostaly przed laty wpuszczone bobry. Piekny cel majacy za zadanie uchronienie od wyginiecia tego chronionego i ciekawego gatunku zwierzat. Cel sam w sobie bardzo szczytny i godny pochwaly, gdyby nie jedna mala uwaga - po latach zapomniano o tym przedsiewzieciu i tak bardzo ambitne idee spowodowaly znaczny przyrost populacji tych zwierzatek. Efektem tego jest "ksiezycowy krajobraz". Szkoda tylko, ze ci, ktorzy odpowiadaja za ochrone srodowiska nie za bardzo sa sklonni by obejrzec sobie fakty na miejscu, a te mowia same za siebie... Ciekawe co pozostanie z tego pieknego terenu za lat kilka?

Wystarczy tylko przejsc sie wzdluz kanalu albo wzdluz rzeki by zobaczyc o czym tu mowa. Byc moze przesadzam z moim osadem, byc moze widze to zbyt "czarno"... Nie wiem co o tym wszystkim myslec - za kazdym razem widze niestety pogorszenie sie sytuacji. Pewnie nie powinienem o tym pisac, powie ktos - a co mnie to obchodzi? Pewnie i tak, tylko pech w tym, ze to wlasnie tu postanowilem znalezc schronienie od tumultu i zgielku wielkiego miasta...

To wlasnie tutaj, gdzie jakby czas zatrzymal sie w miejscu, jest wymarzone miejsce dla spokoju ducha i lesnych spacerow przy glosach kukulki i ustawicznym pukaniu dzieciola. Dla milosnika przyrody trudno znalezc lepsze miejsce.

Tutaj, jezeli jestes wedkarzem, mozesz jeszcze bez wiekszych problemow wyciagnac z wody pieknego pstraga czy lipienia, to tutaj jezeli jestes grzybiarzem, przyniesiesz do domu koszyk z pieknymi borowikami, a moze jesli jestes cierpliwy - nazbierasz jagod albo zurawin... Czego dusza zapragnie! Tutaj tez znajdziesz niespotykane plenery jezeli jestes zamilowanym fotografem. Spacerujac miedzy kanalem a rzeka najlepiej jest ocenic stopien wplywu (celowo nie uzywam slowa - zniszczen) tych malych zwierzat, ktorych nawet nie widac, na zmiany w otaczajacym nas krajobrazie. Kiedys spacerowalo sie gesta aleja brzozowa, dzisiaj o tym moze powiedziec tylko ten, kto to jeszcze pamieta. Znam te strony  od przynajmniej 40 lat i moge cos juz na ten temat tez powiedziec. Nie wiem czy mam te "futrzaki" lubic, czy tylko tolerowac, nie wiem czy jest to az takie wazne, ze cos sie w tej przyrodzie dzieje co nie musi mi sie podobac - pytan mialbym duzo... Pewnie tak musi byc, w koncu to przyroda, a tu panuja inne prawa - prawa natury! Tego rodzaju pytania zadaje sobie od lat - odpowiedzi nie moge znalezc i nadal obserwuje ...piekno otaczajacego mnie swiata.

Kommentare: 1 (Diskussion geschlossen)
  • #1

    Witold Jarzyna (Montag, 25 Oktober 2010 20:07)

    ...wlasnie powrocilem po kilku dniach pobytu w tych malowniczych stronach. Znowu moglem obserwowac odlatujace zurawie. Cale klucze tych ptakow opuszczaly te tereny, a wraz z nimi i inne ptaki, ktore zawitaja tu znowu wiosna... Co sie zas tyczy "moich" bobrow - nic sie nie zmienilo - nadal sieja spustoszenie. By przejechac droga nad Kanalem Brdy po prostu trzeba najpierw odsunac na bok lezace drzewa... A mimo to lubie te strony!